Czerwona szkocka krata
Hej Kochani! Chciałabym częściej pisać posty, ale nie mam czasu. Mam tez zaległości z odwiedzinami Waszych blogów. W wolnym czasie muszę sobie poczytać co tam ciekawego napisałyście ;)
Szwendając się po różnych miejscach zauważyłam, że jest obecnie bardzo dużo dzieci z nadwagą i to dość poważnie zaawansowaną. Przypominam sobie od razu czasy swojego dzieciństwa i powiem Wam, że nie pamiętam szczególnie grubych dzieci z grona moich rówieśników. Kiedyś podwórka blokowisk tętniły życiem, były przepełnione bawiącymi się dziećmi, hałasem i śmiechem. Dzieci spędzały czas bardzo aktywnie, jeżdżąc na rowerach, rolkach, łyżwach, bawiąc się w rożne gry połączone z aktywnością fizyczną. Nie często widzę dzieciaki w grupkach razem bawiące się, jak kiedyś. Teraz tylko widuję maluszki ze swoimi spacerującymi rodzicami. Te większe dzieci gdzie one są? W domach się pochowały. Grają w gry komputerowe. Nie przekonuje mnie taki wybór trybu życia.
Uważam, że do naturalnego rozwoju każdego człowieka jest potrzebny ruch, połączony ze śmiechem i towarzystwem innych ludzi. Wtedy młody człowiek rozwija się prawidłowo, nie tylko ruchowo ale i mentalnie. Zastanawiam się tylko czy dzieci siedzą w domach z własnego wyboru? Czy też mamy nadopiekuńczych rodziców. Ciekawe jak to będzie działać w przyszłości na stosunki społeczne ludzi, na ich wzajemnie relacje, jak oni będą nawiązywać nowe znajomości. Siedzenie przed komputerem nie jest niczym dobrym, według mnie. Następną negatywną rzeczą jest to, co podają rodzice dzieciom do jedzenia. Hamburgery i inne plastiki. Wszędzie przy barach fastfoodowych widuję małe dzieci. Myślę jednak, że same hamburgery tu nie są winne tylko własnie ten siedzący tryb życia. Ciekawe kiedy dotrze do rodziców, że ich dzieci są chore przez ich zaślepienie i pobłażliwość. Chyba dopiero wtedy gdy dzieci zachorują na poważną chorobę to rodzice przejrzą na oczy.
Swoją drogą widzę, że jest dużo ludzi dorosłych zamkniętych, tak mentalnie. Kiedyś życie toczyło się bardziej towarzysko, ludzie byli bardziej otwarci, teraz raczej w malusieńkich grupkach się spotykają. Trochę to smutne, takie wyobcowanie. Może mnie się tak tylko wydaje bo mieszkam w Polsce...
Cieszę się, że miałam okazję przeżywać swoje dzieciństwo w latach 90-tych. Bardziej doceniam wszystko co mnie otacza i dostępność wszystkiego. Kiedyś wszystko było trudniej dostępne, dlatego teraz mam ogromny szacunek do rzeczy materialnych.
Moje dzieciństwo było wesołe i pełne przygód. Mam miłe wspomnienia z tego okresu.
Nie zazdroszczę dzieciom w obecnym czasie, może i mają wszystko, ale jak się ma wszystko, to nie docenia podstawowych wartości. Wszystko podane na tacy bez wysiłku, okazuje się nie być niczym szczęśliwym. My cieszyliśmy się każdą drobnostką, jaką rodzicom udało się zdobyć;)
Pozdrawiam:
ta szkocka krata mnie absolutnie kupiła, uroczo wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńpięknie!pozdrawiam:*)
OdpowiedzUsuńHej Kochana!:) Wiesz, nie jesteś odosobniona w tych spostrzeżeniach. Pamiętam jak każdą wolną chwilę spędzałam na dworze z innymi dzieciakami. Trzaskaliśmy piłką o blok co sąsiadów doprowadzało do spazmów, graliśmy w gumę albo skakaliśmy w skakankę całą gromadą. I za każdym razem jak mamy wołały "do domu"! to w odpowiedzi słyszały "jeszcze chwilę";) Groziło to czasem karą przynajmniej w moim wypadku bo przeciągałam na maksa;) Teraz wszędzie cisza, na ulicach małolaty 13 czy 14 letnie mają większe tyłki i uda niż ja stara baba i krzywią strasznie buty bo nikt nie dopilnował żeby nie miały krzywicy, skoliozy, platfusa i innych chorób postawy bo przecież podstawówka już o to nie dba. Tylko jakoś jak byłam na wiosnę w Hiszpani to zarówno w małych nadmorskich miejscowościach jak i w Barcelonie grupy dzieciaków bzikują na placach zabaw i kopią piłkę.
OdpowiedzUsuńSię rozpisałam a Ty przecież prześlicznie wyglądasz. Krateczka jak marzenie:)
Hahaha pamiętam u mnie było to samo Mamo mogę zostać jeszcze chwilkę? ;p;p też doprowadzaliśmy do szału sąsiadów bijąc w bok bloku piłą! haha to były czasy xDDD
UsuńPrzepięknie wyglądasz Mayeczko, stylizacja genialna, bardzo moja ;)
OdpowiedzUsuńMasz racje, teraz dzieci wolą komputery, niżeli zabawy, a zresztą społeczeństwo to zmieniło, każdy chce tylko dla siebie, pilnuje tylko swojego, dzieci trzymają " pod kloszem ", chuchają, dmuchają i kasę na chipsy codziennie do szkoły dają... Ech, szkoda słów, my staramy się z całych sił, aby dzieci miały inne wartości, głębokie, rodzinne, a także lubiły zdrowe rzeczy - to wszystko rozmowa, tłumaczenie, 100, 1000 razy to samo, ale w końcu skutkuje ;)
Buziam pięknoto ;)
Od dzieci zależy jaką przyszłość będziemy mieli. Chyba większa edukacja by się przydała, ale niektórym rodzicom. Wiem oczywiście, że nie wszystkie dzieci są grube, ale jest ich na prawdę bardzo dużo i to mnie martwi. Później młodzież będzie im dokuczać, a można by o tym pisać i pisać, tylko to niczego nie zmieni.
UsuńMnie przeraża jak rodzice dają małym dzieciom cole. Widziałam wielokrotnie w marketach, czy restauracji, dziecko ledwo chodzić umie, ale colę już pije. I to nie jeden łyczek tak na spróbowanie.
OdpowiedzUsuńŚliczny płaszczyk
pozdrawiam :))
ślicznie wyglądasz, ładna torebka :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne połączenie!;) fantastycznie!
OdpowiedzUsuńprzepiękna ta stylizacja :) wszystko ładnie dopasowane i kolorystycznie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńmasz racje lata '90 były o wiele lepsze niż to co jest teraz.
cudowna spódniczka!
OdpowiedzUsuńWyjątkowa stylizacja! Ta szkocka krata niesamowicie ożywia cały look :)
OdpowiedzUsuńSuch a classy look!
OdpowiedzUsuńWould you like to follow each other via Bloglovin and GFC?
Overdivity
Maja wyglądasz przepięknie i piszesz sama prawdę o życiu...mnie też to smuci ,strasznie !!ludzie zamykają się nie tylko w grach ale w samym Internecie ....nikt nie ma dla siebie czasu ...sama jestem mama i będę sie starać by moje dziecko nie powiekami tego schematu o którym piszesz ale czasy na pewno mi tego ułatwiać nie będą.pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńCudowna krata!! Rewelacyjne zestwienie, pięknie wyglądasz!! Do tego rewelacyjny trencz
OdpowiedzUsuńSuper, wielkie pozdrowienia ♥
Ola
Ja również zwracam uwagę na dzieciaki i ich rodziców w fastfoodach, przerażają mnie najbardziej te rodziny, które karmią frytkami jeszcze dzieci w wózku. Koszmar, ale cóż, to ich wybór.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyglądasz,marzy mi się taka koszula. Oczywiście krateczka jest zniewalająca i bardzo Ci pasuje :)
Pozdrawiam!
Wow, dawno nie widziałam tak oryginalnych i fajnych pantofelków :) całość bardzo w moim stylu ubraniowym :) Brawo Kochana ! Swietna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja, mi najbardziej wpadły w oko płaszcz i torba :)
OdpowiedzUsuńMe encanta el trench para el otoño, la falda es preciosa. Besos, si quieres nos seguimos
OdpowiedzUsuńahhhh swietna spodniczka i szpilki :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Great look, love your shoes!
OdpowiedzUsuńWould you like to follow each other? Just let me know! :)
xxx
http://causeineedit.blogspot.com/
Dokładnie, ja współczuję dzieciom, które teraz przezywają swoje dziecinstwo, albo się dopiero narodzą, bo jest wszystkiego za dużo, a wartości coraz bardziej zanikaja, ciezko się odnalezc bedzie mlodemu czlowiekowi. Wyglądasz wspaniale, figura obłędna:)
OdpowiedzUsuńta krata jest przepiękna wyglądasz w niej cudownie . obserwujemy?
OdpowiedzUsuńsasanka-sasaanka1.blogspot.com
love, Dorota xx <3
Wow! Co tu dużo mówić... onieśmielasz mnie! Wyglądasz fabularnie!
OdpowiedzUsuńMasz figurę jak modelka! I tak samo pozujesz!
Świetny post! Gratuluję zdolności i talentu do zaciekawienia mnie!
Zawsze będę tu wracać po więcej :*
Pozdrawiam,
Katherine Unique
hej wyglądasz niesamowicie!
OdpowiedzUsuńprzepiękne włosy!!
trencz też jest jedną z moich ulubionych okryć wierzchnich jesienią!
pozdrawiam Cię serdecznie
a bloga oczywiście dodaje do ulubionych!
buziaki!
Marta
www.bepretty.pl
Dzięki Marta :**
UsuńŚwietny zestaw!!!pozdrawiam serdecznie!mi też brakuje ciągle czasu praca do nocy wyczerpuje :-/. muszę się lepiej zorganizować!!buziaki
OdpowiedzUsuńWyglądasz przepięknie. Śliczna spódniczka i płaszczyk i buty. :) Ja też mam zaległości w odwiedzinach. Co do dzieci, zaobserwowałam to samo. Rodzice wepchną grę komputerową i mają spokój, a gdzie wspólne zabawy, spacery. U mnie tylko latem słychać małe dzieci w wieku przedszkolnym. Reszty nie widzę, nie podoba mi się to, ale zwróć uwagę to przeklną. :/ U mnie jest remont, a właściwie teraz cisza międzyremontowa. Sprzątam co chwilę i końca nie widzę. Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuń