Masyw Ślęży i Radunia
Hej Kochani! Ślęża to dość mała góra jeśli na nią patrzymy z różnych poziomów i perspektyw.
Jeżeli jednak zdecydujemy się na nią wspiąć, okazuje się że ten "masywik" potrafi nas bardzo zaskoczyć. Oczywiście możemy wybrać trasę lżejszą, ale my wybraliśmy czarny trudny szlak, który dał nam super popalić! Była to świetna przygoda stroma wspinaczka, która z chwili na chwile otwierała przed nami tajemnicze obrazy natury i tworów cywilizacyjnych. Góra jest od pewnego momentu obsypana ogromnymi masami ciężkich głazów, dosłownie plastrów ścian. Mamy wrażenie idąc ścieżką że coś stało ogromnego na szczycie i zostało wysadzone potężnym pociskiem. Struktura skał i ich skupienie w różnych miejscach rozbudzają mocno wyobraźnię. Nikt nie wie tak na pewno co tam było, każdy naukowiec ma swoją teorię. Ja mam swoją. Przypuszczam, że na tych trzech górach stały piramidy, podobnie jak piramidy w Egipcie, Meksyku, Polinezji lub innych krajach. Niektóre ściany leżące w pionie można mając odrobinę wyobraźni obrócić w myślach i spostrzec że to kawałki ścian "wbitych" w ziemię podczas jakiejś eksplozji. Jeśli istniały starożytne cywilizacje na całym świecie śmiem twierdzić, że i u nas były. Podnosząc małe aczkolwiek ciężkie kamienie mamy pogląd na ich ciężar i możemy sobie śmiało wyobrazić jak ciężkie są te ogromne elementy wbite w ziemię. Od razu nasuwa się myśl, kto i jak, lub czym je tam przetransportował?
Wspinając się na szczyt czujemy niesamowity klimat jaki wytwarza ta góra, a to dlatego że wytwarza niesamowite pole elektromagnetyczne. Zgodnie z teorią siatki węzłów energetycznych, pod górą znajduje się dosyć potężny czakram, który połączony jest bezpośrednio z czakramem Wawelskim.
Ciekawą sprawą jest to, że góry Ślęży (które mi osobiście wydają się być ruinami już sfatygowanych piramid) dosłownie wyrosły na terenie płaskim, co również wzbudza wyobraźnię i jest obiektem badań naukowców. Między wierzchołkami Raduni i Wierzycy w stosunku so Ślęży mamy podobną odległość, to również zastanawia!
Nie jestem naukowcem, a moja wyobraźnia to tylko fantazje, niemniej nikt jednoznacznie nie stwierdził co tam było, więc moja teoria to otwarty temat i chętnie bym podyskutowała z ludźmi o otwartych umysłach. Ciekawostką jest również to, że pogoda na górze potrafi płatać figle np. gdy w okolicznych wioskach leje na szczycie nie ma ani grama chmury, lub odwrotnie gdy świeci słońce tam są chmury i wieje, nad górą można często zaobserwować wyładowania atmosferyczne (największa liczba w Europie), zima na górze trwa o miesiąc dłużej a lato o trzy tygodnie krócej. Niesamowite jest również to jak wiele rodzai pająków tam żyje bo aż 370 gatunków! w tym dwucentymetrowy pająk Cheiracanthium elegant. Jest to jedyny w Polsce jadowity pająk, a od jego ukąszenie następuje miejscowy paraliż.
Jest jeszcze wiele wspaniałości o których mogłabym pisać a wiele których nie zdążyłam zobaczyć! Jedno jest pewne, że chcę tam wrócić! Wspaniale jest tam móc medytować czuć mrowienie w palcach, obserwować zwierzęta! Nam udało się dostrzec jelonka, dzięcioła i coś w rodzaju dzikiego chomika. Na Raduni uchwyciłam motyla a i na tej górze mamy ich 70 gatunków, jak również uchwyciłam lilię.
Wszystko co mnie spotkało w tych miejscach było dosłownie magiczne, zdarzenia, doznania, relacje i dziwne niespodzianki które zostaną ze mną na długo. Pewnych spraw wolę nie opisywać, bo niektórzy mogą to opacznie zinterpretować :)
Jestem szczerze zakochana! jeśli lubicie wypady, kontemplacje historię i interesujecie się Polską bądź Słowiańsą mitologią z czystym sercem polecam tam pojechać!
Piękne zdjęcia, naprawdę lubię oglądać fotografie na Twoim blogu! W dodatku te widoki, aż sama mam ochotę się tam wybrać z moją rodziną. Szkoda, że już wakacje się skończyły i dzieciaki muszą chodzić do szkoły.
OdpowiedzUsuń